poniedziałek, 14 września 2015

Rozdział 9

Louis zerka na mnie pytający spojrzeniem. Oczywiście, że nie chcę się całować z najlepszym kumplem ale to w końcu zabawa a Lou nie wydaje się zaprzeczać gdy pochylam ku niemu głowę. Milimetry od jego twarzy przymykam oczy i rozchylam lekko wargi. Ciepły oddech bruneta odbija się od mojej twarzy za każdym razem gdy wypuszcza powietrze i już wtedy czuję, że jest tak samo pijany jak ja. Kilka osób w tłumie pospiesza nas widząc jak przez kilka dobrych chwil tkwimy w obecnej pozycji jednak ignoruję to. Moje wargi lekko drżą gdy spotykają się z chłodnymi Louisa. Muskamy się przez chwile aż jego język wpycha mi się do buzi. Zachłannie odwzajemniam gest wydając się tym całkowicie pochłonięty. Prawie wsysamy sobie twarze co jednak nie sprawia, że jestem już nasycony tym pocałunkiem. Czuję się jakbym robił to pierwszy raz, poznawał wszystko na nowo.


-Ej! Starczy już tego..-Przerywa nam obcy głos w tłumie na co wracam do poprzedniej pozycji.



-Um to gramy dalej?-Pytam onieśmielony. Wszystkie spojrzenia lądują na mojej osobie przez co wydaję z siebie głośny chichot jednak nie polepsza to tego jak się teraz czuję. Nikt nie odpowiada na moje pytanie dlatego biorę butelkę w dłonie i kręcę nią.



-To było hot.-Szepnęła mi Natasha na ucho z szerokim uśmiechem na twarzy. Moje policzki momentalnie zrobiły się czerwone jednak żeby nie przykuwało to uwagi innych czym prędzej ochłonąłem. Butelka zatrzymała się na dziewczynie z którą już dzisiaj zdążyłem tańczyć. Nazywała się Natalia a może Anne?



-Prawda czy zadanie?



-Zadanie.-Jest bardzo pewna siebie. Mimowolnie się do niej uśmiecham.



-Do końca gry siedzisz na bieliźnie. O ile ją masz.-Śmieję się a co niektórzy razem ze mną. Brunetka jednak ignoruje to i z głupkowatą miną ściąga swoją sukienkę ukazując wszystkim koronkową, czerwoną bieliznę. Ignoruję swojego kolegę w majtkach i skupiam się dalej na grze. Zadania są coraz bardziej chore i nie narażając już więcej siebie idę do kuchni. Robię kilka shotów natychmiast je pijąc. Alkohol jest kojący i sprawia, że jestem już naprawdę pijany. W pewnym momencie przypominam sobie o smsach, które wymieniłem z Re i sprawdzam swój telefon w poszukiwaniu czegoś od niej nowego. Gdy nic nie znajduję wyraźnie znudzony idę na zewnątrz się trochę przewietrzyć. Zimne powietrze gładzi moją spoconą skórę. 



Pytam jakichś przypadkowych kolesi o szluga a gdy trafia on do moich rąk czym prędzej go odpalam i głęboko się nim zaciągam. Moja wolna dłoń znów ląduje w kieszeni i wyciąga z niej iPhona. Znudzony sunę palcem po ekranie wybierając jej numer.



______________________________________

I co sądzicie o rozdziale? Krótki ale to dlatego że, nikt się tu zbyt nie udzielał.

Ludzie komentujcie no to przecież tylko moment a dla mnie motywacja!;(

3 komentarze:

  1. #Larry hah <3 kocham to opowiadanie i mam nadzieję, że będziesz dodawać rozdziały częściej ;);*

    OdpowiedzUsuń
  2. Proooszę dodawaj częściej kocham twoje opowiadanie!! <3
    i Larry'ego też!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezła akcja; czekam na ciąg dalszy; :D

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K