wtorek, 17 lutego 2015

Rozdział 3

Ona chyba robi sobie ze mnie jakieś jaja, 15 lat ?! No kurwa przecież to jakbym ją zgwałcił. Pierdolony gwałt ! Ja mam 20 lat a ona pieprzone 15, przeleciałem prawie, że dziecko !
-Re nie robisz mnie w konia ?-Pytam nerwowo ciągnąc za swoje włosy.
-Nie Harry, ja mówię serio.-Podkula nogi i obserwuje moje dalsze zachowanie. Ja tu chyba zaraz zemdleję.
-Musze się napić, skocze do kuchni.-Chwiejącym krokiem schodzę po schodach i wędruję w wyznaczone miejsce. Biorę w dłoń już prędzej użytą przeze mnie szklankę i nalewam do niej wody z kranu. Wypijam wszystko jednym łykiem i z hukiem odstawiam naczynie na blat. Łapię się za klatkę piersiową bo ból w niej jest naprawdę okropny. Teraz jestem pewny, że problemy ze spaniem będą jeszcze większe, muszę stąd wyjść i to jak najprędzej. Wracam do Re i siadam na łóżku obok niej.
-Jakoś nie przywykłem do spania z 15-latką i muszę trochę się uspokoić, wiesz jakoś wbić do łba, że już po fakcie więc.. .-Wziąłem głębszy wdech i dokończyłem.-Więc będę wracał.-Jej mina w tym momencie jeszcze bardziej mnie dobija bo masakrycznie posmutniała.
-Taa, wiedziałam, że tak będzie.-Odzywa się i odwraca głowę jakby chciała coś ukryć.-Nie zobaczę cie więcej, prawda ?-Pyta a z oka leci jej drobna łezka.
-Nie wiem, nie mogę być niczego pewny. Pa Renee.-Całuje delikatnie jej aksamity policzek.-Przepraszam, że musiałaś trafić na takiego dupka jak ja.-Mówię i wychodzę z jej pokoju a następnie domu. Poprawiam swoją koszulę i wsiadam do auta. Ruszam i ta jedna myśl za chuja nie chce przestać mnie męczyć. Pieprzyłem 15-latke, i był to chyba najprzyjemniejszy sex w moim życiu. Ale pieprzone 15! 
Zamyślony spuściłem wzrok, nie patrząc na drogę jechałem dalej i w jednej chwili coś mnie pierdolnęło. Uderzyłem głową o kierownice jak mniemam łamiąc sobie przy tym nos. To jedyne co pamiętam bo po tym momentalnie straciłem przytomność. Obudziłem się w jakimś pokoju. Białe ściany, zapach leków i jeszcze ta wieśniacka piżamka. Porwali mnie farmerzy bez gustu albo jestem w szpitalu. 
-Dzień dobry panie emm...Styles.-Słyszę głos lekarza który  jakimś cudem stoi obok łóżka na którym leżę. Jak mogłem go nie zauważyć ?
-Co się stało ?-Pytam. To, że miałem wypadek już wiem ale co dalej.
-Jechał pan pod prąd i co tu dalej mówić.
-Oh..
-Z auta niewiele zostało a pana ledwo udało nam się wydostać.-Wzdycha i przegląda jakieś świstki.
-Aż tak źle ?-Dopytuję.
-W sumie to tak bo po tym jak wjechał pan w ten wóz zgniotło pana jeszcze parę innych.-Niech on już skończy z tym "pan", staro się czuje.
-Harry, jestem Harry.-Mówię i daję mu do zrozumienia, że słowo "pan" jest zbędne.
-Wiem panie Styles.-Kurwa..
-Co mi jest ?
-Złamany nos i parę żeber, lekki wstrząs mózgu nie wspominając już o licznej ilości zadrapań, siniaków oraz szwów. Chce pan może zadzwonić do rodziny ?
-Nie, umiem sam o siebie zadbać.-Na chuj ma tu przyjeżdżać mój ojciec i robić mi kazanie ? O matce już nie wspomnę.
-Właśnie widać.
-Zamknij się koleś, dajcie mi ten taki śmieszny papierek do podpisania i wychodzę.-Opanowuje agresje i staram się mówić spokojnie nie unosząc głosu.
-Nie może pan teraz wyjść, obserwacja potrwa jakieś 3 dni.-Próbuje mnie zatrzymać jednak ja nie mam najmniejszej ochoty spędzić tu choćby minuty dłużej.
-Chce moje ubrania.
-Wywaliliśmy je, nie nadawały się już do noszenia.
-Co ja mam niby w piżamie popierdalać przy ludziach ?-Nerwy powoli mi puszczają a to co dostrzegam jest już po prostu szczytem wszystkiego.-Gacie żeście też mi zdjęli ?! Cieplaki pierdolone, który z nich mnie kurwa smyrał po fiucie ?!? 
-Niech się pan uspokoi bo inaczej pogadamy.
-W dupie to mam chce moje rzeczy !-Krzyczę coraz bardziej aż do momentu gdy do pomieszczenia wchodzi pielęgniarka z kilogramem gładzi szpachlowej na twarzy.
-O, pan Styles widzę już się obudził.-Szeroko się uśmiecha w moja stronę.- Może wody ? Chciałby pan coś ?-Dopytuje a jej nad wyraz miłe zachowanie uspokaja mnie.
-Mógłbym odzyskać rzeczy ?-Pytam.
-Oczywiście, proszę tu chwile poczekać.-Mówi i znika a ten pieprznięty lekarz wyszedł chyba z nią. Zostałem tu sam, usiadłem spowrotem na łóżku i wyjrzałem za okno. Jest ciemno jak u murzyna w dupie więc muszę się śpieszyć. 
Odzyskałem swoje ciuchy i dokumenty oraz telefon bo to jedyne co udało się uratować. Szybka mojego iPhona jest totalnie rozgnieciona ale sprzęt działa więc jeszcze nie jest tak źle. Moich ubrań wcale nikt nie wywalił po prostu ten fiut tak powiedział. Wszytko bardzo mnie boli szczególnie klatka piersiowa i kark co utrudnia ubieranie się. Gdy jestem już gotowy idę do recepcji by się wypisać a po tym zamawiam taksówkę i wracam nią do domu. Auto kazałem im wywalić, trochę mi go szkoda bo naprawdę je lubiłem. Jutro muszę rozejrzeć się za jakimś nowym. Bo w końcu facet bez auta jest jak anioł bez skrzydeł.

____________________________________________________________
Rozdział dość krótki w porównaniu z tymi które mają być ale to dlatego że było mało komentarzy pod poprzednim postem, a to oznacza mniej motywacji. Im więcej komów tym rozdział dłuższy, proste. Dlatego liczę na ich dużą ilość tutaj i mam nadzieję że rozdział się podoba. Do następnego x

10 KOMENTARZY = NEXT

Dacie radę ?

poniedziałek, 2 lutego 2015

Rozdział 2

+18


Odwracam uwagę dziewczyny pocałunkami i delikatnie odpinam guziki jej koszuli a następnie sam rozpinam swoje. Dłonie Re wędrują na mój brzuch, ostrożnie placami śledzi kontury moich mięśni i uśmiecha się poprzez pocałunki. Gdy odrywa się od moich ust siada i zdejmuje swoją koszule razem ze stanikiem. Zajęty patrzeniem na jej jędrne piersi pozwalam by to ona pozbyła się także mojej górnej części garderoby. Będąc już prawie nagi popycham dziewczynę i wracamy do poprzedniej pozycji. Dość pośpiesznie rozpinam pasek i guziki moich spodni pozwalając by zsunęły się one po moich biodrach. Re zauważa ten fakt i dość niepewnie kładzie swoją rękę na moim napęczniałym penisie. Gładzi go i delikatnie ściska nie będąc do końca pewna czy robi to dobrze. To jej niedoświadczenie jest naprawdę bardzo słodkie i nie męcząc dłużej dziewczyny wsuwam dłoń do jej majtek. Jest mniej nieśmiała niż się spodziewałem bo nie wstydzi się pokazać swojego ciała. Subtelnie wkładam w nią dwa palce i zataczam kółka kciukiem na łechtaczce. Re wierci się i głośno dysz mi do ust a ja zwycięsko się uśmiecham. Nie chcę doprowadzić ją do orgazmu przedwcześnie dlatego też zabieram swoją rękę i na jej oczach oblizuję dwa palce które jeszcze przed chwilą były w niej. Renee przygryza delikatnie wargę i przewraca mnie na plecy. Pozbywa się moich spodni i bez dłuższego zastanowienia także bokserek. To chyba koniec naszej gry wstępnej bo nim się oglądam ona stoi przede mną już zupełnie naga.

-Gumki masz ?-Pyta a ja sięgam do kieszeni spodni. Chwile w niej szperam aż w mojej dłoni znajduje się mała paczuszka.
-Chcesz spróbować ?-Wskazuje na prezerwatywę a Re po chwili namysłu odbiera ją ode mnie i rozpakowuje. Rudowłosa bierze mojego pensa do ręki i dość niezdarnie zakłada na niego gumkę.
-Stało by się coś jakbym była na górze ?-Trzepocze rzęsami i czeka na moją odpowiedź. Zazwyczaj to ja wolę być górą ale moja męska duma jakoś chyba tym razem nie ucierpi.
-Nie.-Mówię. Pomagam Renee odpowiednio się na mnie ułożyć a gdy mój penis znajduje się tuż przy jej przy wejściu opuszczam dziewczynę i powoli się w nią wciskam.-Boli ?-Dopytuję.
-Tylko trochę.-Odpowiada i zamyka swoje oczy. Daje jej parę chwil by przyzwyczaiła się do moich rozmiarów i zaczynam rytmicznie poruszać swoimi biodrami. Re zaczyna sapać co moment wydając z siebie głośny jęk. Jestem dość wolny ale i tak bardzo to wszystko mi się podoba.
-Chcesz szybciej ? Czy tak może być ?-Sam zaczynam sapać a jej cipka jest taka ciasna, że dojdę chyba wyjątkowo szybko.
-Sz..s.szybciej..-Mówi poprzez jęk a ja spełniam jej życzenie. Dziewczyna pomaga mi i sama zaczyna się poruszać przez co lekko się uśmiecham i wpijam się w jej usta. Re stara się mnie naśladować co czuć przy pocałunku. Rudowłosa wydaje się być szybsza ode mnie więc zatrzymuję się i daję jej zaszaleć. Tymczasowo leżałem w bezruchu aż postanowiłem zająć się jej piersiami. Ssałem sutki co sprawiało Renee wielką przyjemność aż do momentu gdy poczułem, że jej soki rozlewają się po ściankach pochwy. Nie męcząc już dłużej samego siebie zrobiłem dwa pewne ruchy i doszedłem zaraz po niej. Delikatnie odłożyłem ją na aksamitną pościel łóżka i po pozbyciu się zużytej gumki umiejscowiłem się obok niej i nakryłem nas kołdrą.
-Podobało się ?-Pytam z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Bardzo, nie licząc tego lekkiego bólu na początku.-Chichocze a ja dołączam do niej.
-Za którymś razem przestanie cie boleć, a na razie to idzie się przyzwyczaić.
-Wiem.
Sądziłem że Renee będzie zmęczona i śpiąca jednak ona tryskała energią. Cieszył mnie ten fakt bo gdy zaczęliśmy rozmawiać naprawdę nie chciałem tego kończyć. Pytałem dziewczynę o totalne pierdoły i przy okazji dowiedziałem się paru ciekawych rzeczy. Opowiedziała mi "pasjonującą" historię dotyczącą jej ulubionych kolorów. Ja znam tylko trzy, fajny, niefajny i pedalski a większość barw jakie wymieniła dziewczyna zaliczyłbym do pedalskich. Chore odcienie różowego i jakieś turkusy na pewno nie są podstawowymi kolorami męskiego ubioru. Wiem, że lubi oglądać horrory zajadając to tego popcorn, wizyta rano w łazience nie zajmuje tak dużo a jej kontakty z płcią przeciwną wcale nie są takie dobre jak myślałem. Z tego co opowiadała chłopacy gdy była młodsza źle ją traktowali dlatego teraz stara się nie zwracać na nich uwagi. Chętne przywaliłbym każdemu gościowi który źle ją potraktował bo jest ona naprawdę sympatyczną i słodką osóbką. Ciekawiło mnie jeszcze czemu Rudowłosa wystawiła swoje dziewictwo w necie ale wolałem zachować to pytanie na później i zamiast tego spytałem o chyba ostatnią istotną rzecz.
-Re w ogóle ile ty masz lat ?
-15.
-Co kurwa ?!


__________________________________

To mamy drugi rozdział. Jak wrażenia ? Co powiecie na to że Re ma 15 lat ? Liczę na komentarze i do następnego :) 
Szablon by S1K