wtorek, 24 marca 2015

Rozdział 5

Następnego dnia wstaję wyjątkowo szybko i chodzę nerwowo po domu. Na samą myśl, że Re będzie w moim mieszkaniu penis wręcz pęcznieje mi dwukrotnie. Nie żebym chciał ją przelecieć czy coś ale pomimo jej wieku z chęcią zerżnąłbym ją ponownie.


Gdy już kompletnie nie mam co robić jest godzina trzynasta. Umyłem się, zrobiłem pranie a dom prawie, że błyszczy co nie ukrywam, bardzo mnie cieszy. Nigdy tego wszystkiego nie robiłem na wieść że jakaś kobieta zjawi się u mnie w domu. Jednak teraz chciałbym pokazać się z jak najlepszej strony i mam nadzieję, że nasze drugie spotkanie zapamiętam na długo. Po dłuższym namyśle sadzam swój tyłek na kanapie i czekam do szesnastej.

Gdy dobiega wyznaczona godzina jak w zegarku rozbrzmiewa pukanie do drzwi. Odchrząkuje parę prazy i poprawiam dłonią swoją fryzurę zanim ostatecznie ciągnę za klamkę.
Pierwsze co przyciąga moją uwagę to jej piękne płomienne włosy związane w kitka które końcówkami sięgają lekko przed jej kształtny biust. Przeszywającym wzrokiem wlepia we mnie swoje niebieskie oczka a gdy dość długo przyglądam się jej bez słowa łapiemy kontakt wzrokowy.
-Wejdziesz Renee ?-Pewność siebie powoli wraca.
-Chętnie.-Odpowiada mi z równą pewnością i odwagą. Przepuszczam ją przez próg mojego domu a następnie zamykam za nią drzwi.
-Zapraszam panią do salonu.-Uśmiecham się promiennie w stronę dziewczyny.
-Pierw wolałabym skorzystać z łazienki .-Chichocze a ja prowadzę ją w odpowiednie miejsce.

Czekam na Re pod toaletą by zaprowadzić ja do salonu. Mój dom jest dość duży dlatego mogłaby się zgubić a tego bym nie chciał.
-Długo jeszcze ?-Pytam pukając nerwowo do drzwi.
-Może. Jeśli zechcesz mi pomóc pójdzie szybciej.-Słyszę jej kuszący śmiech i wiem, że coś jest nie tak.
-Re co ty tam robisz ?-Dopytuję opierając się barkiem o framugę drzwi. Nastała chwilowa cisza, przygryzłem wargę gdy w jednej wejście do łazienki zostało lekko uchylone. Niepewnie wszedłem do pomieszczenia a moim oczom ukazała się na wpół rozebrana dziewczyna. Źrenice mam jak 5 złotówki z niedowierzania. 15-latka w koronkowych majtkach i luźnej bluzce siedząca z rozłożonymi nogami na mojej umywalce to raczej rzadko spotykany widok.-Co jest Re ?-Pytam podchodząc bliżej płomiennowłosej. Staję pomiędzy jej udami i dłonią unoszę jej podbródek.
-Chcę żebyś zrobił to jeszcze raz.-Mówi prawie, że błagając a ja nie do końca wiem o co jej chodzi. Moje spojrzenie wyjawia wszystko.-Dotykaj mnie Harry.-Boże...

_____________________________________________
Spóźniony rozdzialik jest i w sumie znowu krótki. Szczerze te ostatnie dwa tygodnie minęły mi fatalnie, wszystko zawaliłam ;( dlatego też rozdział nie w terminie. Po prostu na takim wkurwie nie dało się nic napisać.

KOMENTUJCIE!

sobota, 7 marca 2015

Rozdział 4

W domu czym prędzej zamknąłem za sobą drzwi i powędrowałem do sypialni ściągając po drodze swoje ciuchy. Zawinąłem się w ciepłego naleśnika momentalnie usypiając.


Przez następnych parę dni próbowałem dojść do siebie. Kupiłem nowe auto i ciuchy. Spotkałem się kilka razy na piwo z kumplami jednak myślami cały czas byłem nieobecny. Każda nawet najbardziej atrakcyjna kobieta przestałe mnie pociągać. Straciłem ochotę na sex i choćbym był bardzo napalony coś trzyma mnie krótko. Gdy tylko już mam się do tego zabierać czuję jakby oplatały mnie łańcuchy.

Re. Re to jedyna kobieta jakiej pragnę i odnoszę wrażenie, że to własnie przez to straciłem ochotę na sex. Nie robiłem tego tak długo że już chyba zapomniałem jak wygląda cipa. Spoglądam na kalendarz i dochodzę do wniosku że minął zaledwie tydzień. Tydzień bez sexu, nie to niemożliwe. Spoglądam na swojego wymienionego iPhona i po dłuższym rozmyślaniu biorę go do ręki. Wchodzę w kontakty i gdy już chcę dzwonić do jednej z moich "koleżanek" spoglądam na numer niżej. Oczywiście, że nie znalazł się on tu przypadkiem bo zapisała mi go..


-Re..-Szepczę do siebie. Odchrząkuję parę razy i klikam na słuchawkę znajdującą się obok jej numeru. Dziewczyna odbiera po kilku sygnałach zaczynając niepewnym głosem. 



*



-Harry ?-Boże jak kurewsko seksownie brzmi to z jej just.



-Um..tak.



-Coś się stało, że dzwonisz ?



-W sumie to nie..yy.. znaczy się tak! Egh..nie owijając w bawełnę to nie mogę przestać o tobie myśleć i pomyślałem, że może chciałabyś do mnie wpaść ? Wiem zachowałem się jak dupek ale to już się nie powtórzy.



-Dobra.-Co i to tyle ?



-Kiedy ci pasuje ? Przyjechać po ciebie lub coś ?



-Wyślij mi adres sms'em, trafię. A będę jutro o 16.



-Ok świetnie, dobra godzina.-Jezu co jest ze mną nie tak ? Ten jej brak emocji sprawia, że plączę się w słowach.



-To do jutra Harry.-I znowu. 



-Pa Re.



*



Po zakończonej rozmowie rzucam telefon na łóżko. Kilka kropel wody kapie mi z głowy przez co dochodzę do wniosku, że aż się spociłem. Zrzucam z siebie z siebie bokserki bo to jedyne co na sobie mam i idę pod prysznic. Dokładnie myję siebie oraz włosy przez co czuję świeżość na swoim ciele.



Resztę dnia spędzam na sprzątaniu w domu. Chcę żeby Renee nie pomyślała sobie, że jestem jakimś brudasem i świnią. 


____________________________________________

Szczerze ten rozdział w zeszycie wydawał się dłuższy ale cóż. Czekamy na komentarze i do następnego !:*

10 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ 
Szablon by S1K