W domu czym prędzej zamknąłem za sobą drzwi i powędrowałem do sypialni ściągając po drodze swoje ciuchy. Zawinąłem się w ciepłego naleśnika momentalnie usypiając.
Przez następnych parę dni próbowałem dojść do siebie. Kupiłem nowe auto i ciuchy. Spotkałem się kilka razy na piwo z kumplami jednak myślami cały czas byłem nieobecny. Każda nawet najbardziej atrakcyjna kobieta przestałe mnie pociągać. Straciłem ochotę na sex i choćbym był bardzo napalony coś trzyma mnie krótko. Gdy tylko już mam się do tego zabierać czuję jakby oplatały mnie łańcuchy.
Re. Re to jedyna kobieta jakiej pragnę i odnoszę wrażenie, że to własnie przez to straciłem ochotę na sex. Nie robiłem tego tak długo że już chyba zapomniałem jak wygląda cipa. Spoglądam na kalendarz i dochodzę do wniosku że minął zaledwie tydzień. Tydzień bez sexu, nie to niemożliwe. Spoglądam na swojego wymienionego iPhona i po dłuższym rozmyślaniu biorę go do ręki. Wchodzę w kontakty i gdy już chcę dzwonić do jednej z moich "koleżanek" spoglądam na numer niżej. Oczywiście, że nie znalazł się on tu przypadkiem bo zapisała mi go..
-Re..-Szepczę do siebie. Odchrząkuję parę razy i klikam na słuchawkę znajdującą się obok jej numeru. Dziewczyna odbiera po kilku sygnałach zaczynając niepewnym głosem.
*
-Harry ?-Boże jak kurewsko seksownie brzmi to z jej just.
-Um..tak.
-Coś się stało, że dzwonisz ?
-W sumie to nie..yy.. znaczy się tak! Egh..nie owijając w bawełnę to nie mogę przestać o tobie myśleć i pomyślałem, że może chciałabyś do mnie wpaść ? Wiem zachowałem się jak dupek ale to już się nie powtórzy.
-Dobra.-Co i to tyle ?
-Kiedy ci pasuje ? Przyjechać po ciebie lub coś ?
-Wyślij mi adres sms'em, trafię. A będę jutro o 16.
-Ok świetnie, dobra godzina.-Jezu co jest ze mną nie tak ? Ten jej brak emocji sprawia, że plączę się w słowach.
-To do jutra Harry.-I znowu.
-Pa Re.
*
Po zakończonej rozmowie rzucam telefon na łóżko. Kilka kropel wody kapie mi z głowy przez co dochodzę do wniosku, że aż się spociłem. Zrzucam z siebie z siebie bokserki bo to jedyne co na sobie mam i idę pod prysznic. Dokładnie myję siebie oraz włosy przez co czuję świeżość na swoim ciele.
Resztę dnia spędzam na sprzątaniu w domu. Chcę żeby Renee nie pomyślała sobie, że jestem jakimś brudasem i świnią.
____________________________________________
Szczerze ten rozdział w zeszycie wydawał się dłuższy ale cóż. Czekamy na komentarze i do następnego !:*
10 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ
Świetny blog ;)
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi sie podoba. Jestem ciekawa co wyniknie z tej znajomości
Oby oboje nie mieli problemów
Czekam na next z niecierpliwością
Pozdrawiam
Jestem ciekawa co dalej ^^ Rozdział wyszedł super :* Czekam na next xx
OdpowiedzUsuńProszę Cię , napisz szybko kolejny rozdział !
OdpowiedzUsuńCzuję.. że będzie gorąco :D :D ^.^
OdpowiedzUsuńrozdział cudowny :* eh szkoda ze rozdzial taki krótki ale cóż .. mogłybyście szybciej dodawać XD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńHarry... xD
OdpowiedzUsuńCzekam : )
Czekam na neext
OdpowiedzUsuńAww to takie słodkie ^^
OdpowiedzUsuńHarry stara się dla Re ooo *_*
Ściskam i życzę weny
You Belong With Me
Wow😍
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nn 😃
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przypadkiem i jestem zachwycona! czekam na kolejny! :*
OdpowiedzUsuńZajrzyj też do mnie na moje oryginalne opowiadanie!
http://thesexyassistant.blogspot.com/
Ciekawi Cię jak rozwinie się znajomość wchodzącego w dorosłość nastolatka z małą, dziewięcioletnią dziewczynką, która w dodatku jest chora i całe dnie spędza w szpitalu? Jeśli tak, koniecznie musisz odwiedzić Obietnicę (wystarczy kliknięcie na tytuł, żeby przenieść się na odpowiednią stronę). Jest to kontynuacja pierwszej części, którą znajdziesz na tym samym blogu. Mam nadzieję, że opowiadanie przypadnie Ci do gustu i zostawisz po sobie jakiś ślad. Nie jest to typowe fanfiction, gdzie dwójka ludzi zakochuje się w sobie. Tutaj leją się łzy, których nikt się nie wstydzi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam,
dajmond
Strasznie mi się podoba to opowiadanie. Będę częstym gościem na waszym blogu. Czekam niecierpliwie na nexta. Pozdr;-)
OdpowiedzUsuń